Wyobraź sobie, że kupiłeś nowy samochód. Podczas jazdy zauważasz jednak, że nie wszystko działa jak należy. Wycieraczki poruszają się z niewłaściwą prędkością, klimatyzacja szwankuje, klamki wysuwają się nie tak, jak trzeba. Zgłaszasz problem, wstawiasz auto do garażu i idziesz spać. Podczas, gdy rano ponownie podchodzisz do auta ze zdziwieniem stwierdzasz, że klamki wysuwają się prawidłowo. Odpalasz auto i wszystko działa znakomicie, usterki zniknęły jak za dotknięciem czarodziejskie różdżki. Co się stało? – Podczas, gdy spałeś inżynierowie przeniknęli do Twojego auta przez Internet, wgrali aktualizację oprogramowania i naprawili błędy.

Ale to nie wszystko. Na smartfonie masz aplikację, która pozwala włączyć zdalnie klimatyzację lub ogrzewanie, możesz sprawdzić na mapie, gdzie auto zostało zaparkowane. Wewnątrz masz do dyspozycji ekran dotykowy kontrolujący większość funkcji pojazdu, za pomocą tego ekranu możesz włączyć zarówno radio jak i otworzyć szyberdach. Po kolejnej aktualizacji oprogramowania samochód zostaje naszpikowany nowymi funkcjonalnościami. Auto zyskuje nową kontrolę trakcji do jazdy w terenie i po autostradzie, zdobywa nowy zakres kontroli głosowej i jeszcze parę innych nowości. Jednym słowem Twoje auto zmienia się na lepsze niż było w momencie zakupu. To komputer na kołach. Nie musisz się martwić przeglądami technicznymi czy wymianą oleju a jeśli cokolwiek by się stało firma przyjedzie po auto i zostawi samochód zastępczy na czas naprawy.

Nakładem wydawnictwa Znak ukazała się biografia Elona Muska, ekscentrycznego miliardera. To właśnie on stworzył Tesla Motors, która produkuje całkowicie elektryczne samochody. Musk założył również SpaceX – firmę produkującą rakiety i pojazdy kosmiczne, której długoterminowym celem jest lot załogowy na Marsa. Autorem książki jest Ashlee Vance, publicysta specjalizujący się w nowoczesnych technologiach. Podobno Musk nie chciał dopuścić do publikacji książki. Niespodziewanie jednak zmienił zdanie.

Wstyd się przyznać, ale o Elonie Musku do tej pory tak naprawdę nic nie wiedziałem. Widziałem wcześniej jego nazwisko na liście najbogatszych Forbsa, ale nie miałem pojęcia czym ten gość się zajmuje.

Jego biografia wpadła mi do ręki trochę przypadkowo, z okładki dowiedziałem się, że jest on twórcą PayPala i chyba to mnie trochę zachęciło do przeczytania książki. Musk jednak tak naprawdę nie stworzył PayPala, współtworzył firmę X.com, która później zmieniła nazwę na PayPal a następnie została kupiona przez eBay za 1,5 mld dolarów. To jednak nie ma wielkiego znaczenia, podobnie jak nie ma znaczenia to, że Musk nie był założycielem Tesli w ścisłym znaczeniu tego słowa. Firma nie dotarła by tak daleko, w tak krótkim czasie, gdyby nie jego niezłomna wiara w jej istnienie, a także zdolności inżynierskie oraz pieniądze, które zainwestował w Teslę.

Czytając książkę polubiłem tego faceta, który jest moim rówieśnikiem. Lubię ludzi, na których nikt nie stawia, a którzy dokonują rzeczy niemożliwych i odnoszą sukces. Musk nie miał łatwego dzieciństwa, w szkole wyśmiewano się z niego i znęcano fizycznie. Później, kiedy założył Tesla Motors i SpaceX wielu uważało go za szaleńca i prawie nikt nie traktował go poważnie. Tymczasem on, nie przejmując się tym, krok po kroku realizował swoje cele. Od początku miał wizję, do której większość nigdy nawet nie dorośnie, a jego celem nie jest na pierwszym miejscu zarabianie pieniędzy, a zrobienie czegoś dla ludzkości.

Tesla nie sprzedaje jedynie aut, ale udało się jej zamienić markę w styl życia, podobnie jak to zrobił wcześniej Apple z komputerami, a później z iPhonem i iPhodem. Ten styl życia to przede wszystkim wygoda – nie ma konieczności wizyt u mechanika ani na stacjach benzynowych, nie ma konieczności wymiany oleju. Zamiast jazdy na stację podłącza się auto na noc, aby je naładować. Samochody Tesli są więc dla fanów motoryzacji tym, czym iPhony dla miłośników technologii. Design aut Elona Muska to symbol luksusu.

Niedawno Tesla zaprezentowała pierwszy masowy samochód elektryczny – Teslę 3. Podobnie jak sto lat wcześniej Ford T stał się pierwszym samochodem masowym, tak dzisiaj Tesla 3 stała się Fordem XXI wieku.

Druga firma Muska SpaceX buduje rakiety i statki kosmiczne. Niedawno udało się lądowanie Falcona 9 na platformie oceanicznej (drone ship), o uroczej nazwie „Course I Still Love You”, która ma rozmiary 50 na 90 metrów. Było to wydarzenie historyczne, Falcon 9 to rakieta wielokrotnego użytku. Oznacza to znaczne obniżenie kosztów podboju kosmosu. Do tej pory rakiety to był sprzęt jednorazowy, na dodatek drogi, wyprodukowanie jednej rakiety to koszt 60 milionów dolarów. To powodowało, że podbój kosmosu stawał się nieosiągalny dla wielu państw. Tymczasem Muskowi udało się znacznie obniżyć koszty produkcji rakiet.

Oglądając kiedyś film o Bondzie „Monnraker” uważałem za bajkę to, że prywatna osoba może budować i wysyłać w kosmos promy kosmiczne, że na pewno nie stanie się to za naszych czasów. A dzisiaj, proszę, jest prywatna firma produkująca rakiety. Co więcej, staje się realne, że ta firma wyśle za kilka lub kilkanaście lat ludzi na Marsa.

Musk pragnie rozwiązywać problemy ludzkości, dał temu dowód, gdy ogłosił, że Tesla uwolni wszystkie swoje patenty. Chce, żeby inni produkowali auta elektryczne, bo uważa, że od tego będzie zależeć przyszłość ludzkości.

Elon_Musk_Tesla

Porównuje się go często do Steve’a Jobsa. Jest niewątpliwie wizjonerem, podobnie jak Jobs ma bezkompromisową osobowość i jest zdeterminowany do walki o długoterminowe cele. Ma dar zatrudniania najlepszych ludzi. Nie uznaje graczy drugiej ligi. Nie jest jednak tak pomysłowy, jak Jobs w marketingu. Nie robi też prób przed prezentacjami, szkoda mu na to czasu, stąd też podczas wystąpień często improwizuje. Tak jak Jobs, Musk jest człowiekiem z poczuciem misji, a najważniejszą misją jest dla niego ludzkość i zapewnienie jej przyszłości.

Musk potrafi sobie doskonale radzić z poziomem stresu, który złamałby większość ludzi. Nawet w takich momentach nie panikuje, ale potrafi podejmować właściwe decyzje. A trudnych momentów na jego drodze nie brakowało. Zarówno Tesla, jak i SpaceX były na skraju bankructwa. Doszło nawet do tego, że Musk zaczął wyprzedawać swój majątek.

Niewątpliwie nie jest on ideałem, zmusza podwładnych do pracy ponad siły. Potrafi bez mrugnięcia okiem zwalniać ludzi, którzy pracowali dla niego bez wytchnienia przez długie lata. Wyjątkową bezdusznością okazał się zwalniając swoją długoletnią asystentkę, która bezgranicznie poświęcała się dla firmy, pracując w nocki i w weekendy. To świadczy o całkowitym braku lojalności. Natomiast zupełnie inną osobą jest w gronie swoich bliskich, potraf być miły, zabawny i pełen emocji. Jeśli ktoś z jego przyjaciół ma kłopoty, dołoży wszelkich starań, żeby mu pomóc.

Musk stał się niewątpliwie dominującą postacią w branży technologicznej i najbardziej podziwianą osobą Doliny Krzemowej. Należy do największych biznesmenów w historii i jest konkretnym dowodem na to, że mając pasję i niezachwianą wiarę, można odnieść sukces robiąc rzeczy, które większość uznała by za szaleństwo. Jeśli zrealizuje wszystkie cele, jakie stawia przed SpaceX i Teslą, stanie się najbardziej wpływowym i najbogatszym człowiekiem na świecie. Warto dodać, że Musk jest też głównym inwestorem i członkiem zarządu SolarCity – firmy, która zajmuje się instalacją i finansowaniem paneli słonecznych.

Trzeba jednak pamiętać, że jego działaniom towarzyszy niezwykle wysokie ryzyko. Może się zdarzyć, że rakieta z ludźmi wybuchnie. Kto wie czy sam Musk nie będzie chciał być pierwszym człowiekiem, który postawi nogę na Marsie, choć zapewnia, że na taki krok zdecydowałby się tylko w przypadku, gdy będzie miał pewność, że SpaceX poradzi sobie bez niego. Zapytany jednak o największe ryzyko, jakie by podjął, powiedział: „Chciałbym umrzeć na Marsie, byle nie w wyniku katastrofy”.

Książkę zdecydowanie polecam. Dla mnie najlepsza biografia od czasu „Jeffa Bezosa i ery Amazona”. Polecam ją nie tylko ludziom biznesu, ale także miłośnikom motoryzacji – w książce znajdziecie obszerną historię Tesla Motors.  Jest to też lektura obowiązkowa dla fanów nowych technologii i oczywiście tych, którzy pasjonują się kosmosem. W książce autor podaje bardzo dużo szczegółów na temat produkcji rakiet oraz historii SpaceX.

Jeśli miałbym się czegoś czepiać to niezrozumiałe jest dla mnie, że część przypisów jest umieszczona bezpośrednio pod tekstem, a część na końcu książki. Zupełnie bez sensu. Nie popisał się redaktor techniczny.